Czy miłość na odległość ma sens?

Po ponad trzydziestu postach chyba nie powinno być trudno odpowiedzieć na to pytanie. Nawet gdy miałem wątpliwości i nie wiedziałem co mam myśleć, to zawsze gdzieś głęboko schowana była myśl i pewność, że Ją kocham.

Uważam, że skoro się kogoś kocha, to wystarczy, by jasno stwierdzić, że miłość ma sens. Spotykamy się co miesiąc, na krótko, ale nigdy nie powiedziałbym: "To zupełnie nie ma sensu". Jeśli nawet w przyszłości nie będziemy razem, to zawsze ten okres w moim życiu będzie miał ogromne znaczenie dla mnie. Nigdy - mimo wszystko - nie będę chciał wymazać go z pamięci.

Nad sensem miłości można by się zastanowić wtedy, gdybyśmy mieli wątpliwości co do wierności drugiej osoby, gdybyśmy sami nie wiedzieli czy kochamy, czy jesteśmy tylko chwilowo omamieni wdziękiem drugiej osoby. Jednak, gdy mamy przekonanie, co do obopólnej miłości i kochamy się nawzajem, to zawsze taki związek ma znaczenie.

Gdyby realnie podejść do miłości dzielonej przez odległość, to rzeczywiście jest ona i kosztowna, i bardzo zmusza nas do cierpliwości, wierności, oddania mimo wszystko. Te wszystkie poświęcenia pewnie pozwolą nam później lepiej się porozumiewać. Ten trudny czas kiedyś się skończy, a wtedy na pewno stwierdzimy, że "miłość zawsze ma sens".