Trzy tygodnie temu zacząłem pisać bloga pod natchnieniem narkotyku, którym była Ona. Tego też dnia widziałem ją ostatnio. Tak powstały "dwie godziny". Tydzień później wpadłem na pomysł, by kontynuować wątek uczuć cotygodniowych, czego efektem jest post "siedem dni". Czułem się w obowiązku i z konieczności wypisania swych myśli na bloga, gdyż taką też miałem potrzebę, napisałem "Czternaście dni. Uczucia".
Niczym nie zaskakując - dzisiaj również o moich myślach. Teraz głowa do góry. Najbliższa przyszłość nie jest niepewna. Za tydzień się spotykamy. Mamy też ustalone plany co do maja, w którym ze względu na moją maturę nie mieliśmy się widzieć, ale... Dotarło do mnie, że perspektywa siedmiu tygodni bez spotkania jest dla mnie (nas!) czymś nie do zniesienia, więc będziemy robić co się da, by choć przez kilka godzin móc się zobaczyć.
Doświadczony - w końcu mija siódmy miesiąc - wiem, że zwykle jest tak, że najtrudniejszy jest drugi weekend. Dlaczego? Wtedy najczęściej nie wiemy, kiedy znowu się zobaczymy. Wtedy też zwykle bliżej jest do ostatniego, niż do kolejnego spotkania. Taka niepewność budzi obawy, smutek i ogromną tęsknotę. Dzisiaj jest troszkę lepiej i żyjemy już przyszłą niedzielą. Tęsknota jest ogromna. Chwilami ma się wrażenie, że żyje się tylko dla tej drugiej osoby. Nawet, gdy wiemy, że jej TU nie ma. Ważne, że jest przy mnie. Czuję Jej obecność i to dodaje mi skrzydeł; ciągle o niej myślę. Zawsze ostatni tydzień jest taki... inny.
Mimo odległości i jak wiadomo tęsknoty ważne jest właśnie żeby myśleć pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńPewnie nie jest to takie łatwe, ale takie czekanie na siebie jest w pewien sposób piękne.
Życzę aby ten tydzień leciał jak najszybciej i żeby dzień w którym się będziecie widzieć trwał jak najdłużej;) Ciągle czujesz jej obecność jeśli tak na prawdę jest daleko, przez to mogę stwierdzić że Twoje uczucia do niej są bardzo wielkie;)
Pozdrawiam.
Aivlys993
Tak tak tak masz rację, to jest troszkę pomieszane, bo nie jesteśmy razem. Po prostu bywa, przytula.. coś w stylu dużo się dzieje a jednak bez jego uczuć. Ale racja muszę to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńAivlys993
Rozumiem no i dzięki ;)
OdpowiedzUsuńAivlys993