Wreszcie nadchodzi czas, w którym mamy dla siebie dużo więcej czasu niż podczas roku szkolnego. W tegoroczne wakacje oboje siedzimy w domu i w zasadzie nie mamy większych obowiązków poza tymi, które są związane z utrzymaniem domu.
Ubiegłego roku pracowałem prawie cały okres letni w biurze projektowym, w tym nie zamierzam ruszać się z domu - no chyba, że znajdę jakąś pracę fizyczną na miesiąc, co nie jest prostą sprawą, gdy nie ma się "pleców". Moja dziewczyna również nigdzie nie pracuje, więc zasadniczo nie mamy większych przeszkód, by widywać się częściej niż irytujący raz w miesiącu.
Taki też jest nasz wakacyjny plan, który pomimo braku większych środków finansowych (które są potrzebne na wyjazd), jak na razie pozytywnie się realizuje. Spotykamy się raz w tygodniu w przerwach ponad siedmiodniowych, dotychczas 23.06, 2.07 i 13.07. Planujemy również w tym tygodniu, ale być może będziemy musieli poczekać dopiero do początku przyszłego.
O planach po wakacjach napiszę w kolejnych postach. Nasza obecna sytuacja znacznie się zmieni, na szczęście na lepsze.
O planach po wakacjach napiszę w kolejnych postach. Nasza obecna sytuacja znacznie się zmieni, na szczęście na lepsze.
hmm, i znowu ja.
OdpowiedzUsuńMiło czyta się takie posty, w których opisujesz, że wszystko jest dobrze i brnie ku lepszemu. Wakacyjne plany. Akurat nasze wakacyjne plany się schrzaniły. Mieliśmy się wtedy spotkać. A teraz.. już nic nie ma. Dobrze, że Wam wszystko idzie tak jak należy.
Kolejny raz pozdrawiam. A kciuków nie puszczam ;)