Niespodzianka

Nieuchronnie zbliża się dziesiąty września, co oznacza nic innego, jak ważną dla mnie datę. Na tyle ważną, że jej zapomnienie zapewne skutkowałoby podbitym okiem i siniakami w różnych miejscach mojego ciała. Pewnie jednak nie byłoby aż tak źle jak to teraz opisuję, jednak o pierwszej rocznicy bycia razem zapomnieć nie należy. Nawet wtedy, gdy ma się problemy z zapamiętywaniem dat.

W związku z tym wydarzeniem rodzi się pytanie: czy wyjawienie tego bloga w naszą rocznicę jest dobrym pomysłem?  Zastanawiam się też nad sposobem, w jaki mógłbym to zrobić, a jako, że mam dość bujną wyobraźnię... To powinno mi pomóc, lecz prawie każdy z nich zostaje odrzucony przez komisję w składzie: Co Ludzie Powiedzą, Głupi Pomysł i Banał. Więc myślę dalej...

Jeśli jednak znajdę już odpowiednią metodę (wypiszę adres bloga sprayem na ścianie jej domu; powiem, że nie mam Internetu i by pomogła sprawdzić mi czym różni się zakochanie od zauroczenia lub po prostu przypadkowo pomylę osoby pisząc na temat statystyk odwiedzin Lekcji Miłości), wtedy najtrudniejszym będzie oczekiwanie czy i w ogóle spodobała Jej się taka forma przekazania części moich myśli i opinii na niektóre tematy związane z miłością. Może okazać się, że wcale nie myślimy podobnie...

Pewnie napiszę jeszcze kilka postów, a nawet może okazać się, że wrócę do ich regularnej publikacji - wiele zależy od zbiegu wydarzeń i tego, co mnie spotka. Jak na razie jesteśmy szczęśliwi, a zmiany zbliżają się wielkimi krokami o czym jeszcze kiedyś napiszę.

PS. Ma się rozumieć, że wypisane wyżej sposoby na to, by Ona dowiedziała się o Lekcji Miłości to tylko żarty. Chyba pokuszę się na coś bardziej romantycznego.