Po szczerości, drugą najważniejszą według mnie zasadą jest wierność (kolejność jest przypadkowa). Dzisiaj troszkę ją omówię i napiszę dlaczego właśnie ją wybrałem jako jedną z tych wyróżnionych. W miłości ważna jest wierność.
Wierność jest jedną z tych zasad, które gdy kogoś rzeczywiście kochamy, to stosujemy nawet o niej nie myśląc. Nie wiem zatem na ile muszę ją omawiać, ale postaram się to zrobić możliwie dokładnie:
Wierność to nic innego jak postępowanie według zasad, pewnego niepisanego kodeksu, który podpisujemy w chwili decyzji bycia z kimś. Najtrudniejsze pytanie przy okazji tego zagadnienia to: "gdzie jest ta granica pomiędzy zdradą, a wiernością?". Ja ustaliłem (mam pewne ideały w głowie, których przestrzegam), że do zdrady - w różnych postaciach - na pewno należy czuły pocałunek, seks i wszelkie różnego rodzaju pieszczoty dotykiem oraz słowem (!). Oczywiście ten temat jest na tyle szeroki, że można, a w zasadzie trzeba go bardziej omówić. Ja jednak zakończę tylko na tych rozważaniach.
To jeden z ostatnich wakacyjnych postów, od jutra wyjeżdżam w góry i do końca tygodnia nie będzie mnie w domu. Znalazłem nawet pracę i powolutku jakoś mi się układa. Kolejna notka przewidziana jest dopiero po tygodniu i być może będzie to ostatnia napisana przeze mnie w najbliższym czasie. Chciałbym trochę odpocząć, a w naszym związku niewiele się zmienia - ciągle się kochamy - i pomimo kilku kopii roboczych postów, jednak nie doczekają się one publikacji. Przynajmniej nie teraz.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze, kilka maili i kontakt ze mną. Jeśli ma ktoś ochotę promować ten blog to oczywiście nie mam nic przeciwko i za to również dziękuję.
To jeden z ostatnich wakacyjnych postów, od jutra wyjeżdżam w góry i do końca tygodnia nie będzie mnie w domu. Znalazłem nawet pracę i powolutku jakoś mi się układa. Kolejna notka przewidziana jest dopiero po tygodniu i być może będzie to ostatnia napisana przeze mnie w najbliższym czasie. Chciałbym trochę odpocząć, a w naszym związku niewiele się zmienia - ciągle się kochamy - i pomimo kilku kopii roboczych postów, jednak nie doczekają się one publikacji. Przynajmniej nie teraz.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny, komentarze, kilka maili i kontakt ze mną. Jeśli ma ktoś ochotę promować ten blog to oczywiście nie mam nic przeciwko i za to również dziękuję.
miłość na odległość to bagno w którym tkwię od 2 lat i mam serdecznie dość
OdpowiedzUsuńSkoro wam się nie układa, to dlaczego jeszcze jesteście razem? Jeśli ktoś pisze, że miłość dla niego to "bagno", to raczej nie ma ona sensu, a odległość nie ma tu dużego znaczenia.
UsuńPozdrawiam :)
hmm. Ten blog jest cudowny. Uwielbiam go czytać, więc nie przestawaj go pisać. Chciałabym, byś opisał więcej co do tej zdrady. Wymieniłeś tutaj w jakich postaciach przejawia się zdrada. Jeśli mógłbyś, napisz jeszcze osobny post na ten temat. Ogólnie, smutno, gdy ktoś pisze, że miłość na odległość to bagno, gdy masz nadzieję, że się uda. We wszystkim jest trochę racji. Jak na razie, moje życie jakoś się układa. Z nim, czy bez niego. Trzeba to wszystko przeżyć, samemu. A za Twoje posty dziękuję . Bardzo mi też pomogły. Tobie życzę miłego wypoczynku i miłości, miłości, miłości.. Wam się uda, musi ;) Bardzo pozdrawiam. Trzymaj tak dalej i pisz pisz pisz ;)
OdpowiedzUsuńUp-ek :*
Potrzebuję trochę odpoczynku i ograniczę się tylko do odpisywania na komentarze i maile - przynajmniej przez wakacje. Potem zobaczę co dalej. Dziękuję oczywiście za te słowa, a i miło jest przeczytać, że komuś mój blog pomógł. Dzięki :)
UsuńCo do posta o zdradzie to w najbliższej przyszłości opublikuję trzecią zasadę i to będzie jedna z ostatnich notek do końca wakacji (chyba, że zmienię zdanie). Będę miał Twoją propozycję na uwadze.
Pozdrawiam i życzę miłości, miłości, miłości i troszkę więcej szczęścia :)
No cóż bez wierności nie ma mowy o miłości.:))
OdpowiedzUsuń