piątek, 20 lipca 2012

Odwaga

Planujemy kupić małą niespodziankę dla mojej koleżanki i jednocześnie kuzynki mojej dziewczyny, ponieważ rok temu (w jej urodziny) poznaliśmy się (znaczy ja i moja obecna partnerka). Dlatego też ostatnio często przypominam sobie ten okres, kiedy jeszcze dobrze się nie znaliśmy, pierwsze wyznanie sobie miłości czy spotkania.

Dobrze pamiętam pierwsze spotkanie po urodzinach, umówiliśmy się przez Internet (pisząc ze sobą przez kilka dni) i spędziliśmy ze sobą cały dzień niedaleko Jej miejsca zamieszkania, wysłaliśmy nawet pocztówkę do kuzynki. Następne spotkanie było u mnie. Dosyć szybko "oświadczyliśmy" się sobie i w ten sposób - 10 września - rozpoczął się nowy okres w moim (naszym) życiu aż do dzisiaj wypełniony w całości drugą osobą.

Wtedy nie byłem świadom konsekwencji takiej decyzji, nie myślałem o wieku, o różnicach między nami, o odległości, która na pewno będzie nas dzielić i uniemożliwiać widywanie się częściej. Na początku też nie przeszkadzało mi to jakoś poważnie, nie czułem takiego przywiązania do Niej (mimo, że oficjalnie byliśmy już parą). I tak z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc coraz bardziej zacząłem Ją kochać i myśleć nad naszą sytuacją i przelaniem jej w postaci tego bloga (którego założyłem stosunkowo późno).

Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, jak wielką musieliśmy mieć odwagę i upór, by mimo tych wszystkich różnic zadecydować, że będziemy jednak razem. Dla wszystkich, którzy mają wątpliwości, czy warto spróbować - tak, warto. Takie jest moje zdanie po dziesięciu miesiącach. My wytrzymaliśmy ten okres, był on o tyle trudniejszy, że zakochaliśmy się w sobie akurat na początku roku szkolnego, teraz w wakacje widujemy się troszkę częściej. Warto było czekać, choćby dla jednego dnia na tydzień lub dwa tygodnie spędzonego wspólnie. Warto będzie czekać jeszcze dłużej.

2 komentarze:

  1. Tak, trzeba mieć odwagę, by podjąć decyzję o byciu razem mimo odległości. Odwagę i wielkie uczucie. Hmm, Wy to macie. I za to Wam gratuluję. Wytrwajcie razem jak najdłużej. Pozdrawiam. Ta sama co zawsze, opłakująca najgorsze chwile swojego życia.
    "unikalny podpis".

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję "upku" (od "Unikalny Podpis") :)
    Wszystko będzie dobrze, jeszcze trafisz na osobę, która zamieni najgorsze chwile Twojego życia na najbardziej wyjątkowe, które wymażą smutek. Tego Ci życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

O co tu chodzi? Jeśli jesteś tu pierwszy raz i chcesz dowiedzieć się więcej o Lekcji Miłości, o mnie i moim doświadczeniu - zobacz tu