Nie jestem ateistą, wierzę tylko w to, co może być jakoś racjonalnie wytłumaczone. Na przykład przez naukę, która dzisiaj (tj. XXI wiek) nie jest na tyle rozwinięta, byśmy byli w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące nas, wszechświata i rzekomego istnienia Boga.
Jednak czy taka moja postawa pozwala na miłość do... człowieka? Myślę, że tu nie ma żadnego związku pomiędzy wiarą w bożków, a miłością do innego - żywego, prawdziwego - człowieka, z którym wiążą nas uczucia, wspomnienia i wreszcie Miłość. Miłość jest moim Bogiem, któremu dziękuję w modlitwie za wszystko. Za to, że Ją mam, mimo że Jej nie mam przy sobie. Jest przy mnie. Nie czuję obecności Boga, nie wpływa on na moje życie. Ona tak. To o Niej myślę, Jej dziękuję, że się poznaliśmy i to Jej się zwierzam. Nie Bogu.
Piszę o Bóstwach, gdyż wiele nas z tym tematem łączy. Nas - tu: mnie i Ją. Zarówno Bóg, jak i moja Ona są daleko, nie widzimy się na co dzień (Boga w ogóle nie widzimy) i tęsknimy za sobą (tak, jak wierzący tęsknią za ukochanym Bogiem. A tęsknią?).
Kończąc rozważania o wierze chciałbym napisać jedno zdanie, na które nie było miejsca wyżej. Ono jest zwieńczeniem poprzednich akapitów przemyśleń. Prawdziwa miłość jest tylko do człowieka, którego możemy zobaczyć, dotknąć, poznać jego charakter, zainteresowania, stosunek do nas. Nie wierzę w obecność Boga i nigdy - nawet, gdy zmienię na ten temat zdanie - nie będę potrafił kochać Go tak, jak teraz kocham człowieka - moją kochaną połówkę.
Dziękuję za komentarz :) W sumie to, że wierzysz w racjonalne wytłumaczenie nie świadczy, że jesteś niewierzącą osobą :) Każdy wierzy w to, co chce :)
OdpowiedzUsuń:) wiesz, to jest szczera prawda co piszesz :) "nie będę potrafił kochać Go tak, jak teraz kocham człowieka - moją kochaną połówkę" - > najszersza prawda! I jedyna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wiem Co masz na myśli...
OdpowiedzUsuńJa też mam tak że jak nie zobaczę nie dotknę nie uwierzę...
a miłość do ludzi jest ważna bo żyjemy z nimi i wśród nich,a nie gdzieś daleko...
Nigdy też nie będziesz potrafił kochać Go tak, jak On teraz kocha Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)