Z dniem zakończenia roku szkolnego dla maturzystów rozpoczęła się również aura sprzyjająca wiosenno - letnim spacerom. Na słupku rtęci wreszcie widzimy wyższe temperatury, które nie pozwalają na uczenie się i siedzenie w domu. Obowiązki wzywają, lecz ochoty brak.
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
piątek, 27 kwietnia 2012
Romantyzm współcześnie
Na szczęście nie mogę z pewnością wygłosić zdania, że romantyków już nie ma. Oczywiście gdzieś tam istniejemy na uboczu w kącie schowani za ogólnym "luzem" w słowie i czynach - tak nazywam epokę, w której dane jest nam żyć. Dzisiaj w reklamach, mowie potocznej, szkołach, życiu codziennym i przede wszystkim w mediach dominuje seks, pornografia, wolność czynów i przekonań, brak zakazów, związki partnerskie, rozwody, separacje i małżeństwa nie z rozsądku, lecz przez dziecko, które ot - narodziło się, a konwenanse narzucają, by rodzice byli małżeństwem.
wtorek, 24 kwietnia 2012
Zaufanie
Zarówno w przyjaźni, jak i w związku ważne jest zaufanie. Jest to jeden z istotnych czynników, który wpływa na relacje między dwojgiem ludzi. Powierzamy swoje sekrety, ale też dotrzymujemy tajemnic innych. Na tym polega istota partnerstwa przyjaciół i kochających się ludzi.
niedziela, 22 kwietnia 2012
Upragniona wolność. Zdrada
Widujemy się co miesiąc. Można więc powiedzieć, że w międzyczasie jesteśmy singlami. W zasadzie mogę robić co chcę, gdyż Ona i tak o niczym się nie dowie. Jeden niewinny pocałunek, może bliższy kontakt z jakąś dziewczyną przecież nikomu nie zaszkodzi. Istotnie? Czyżby układ idealny? Nic z tych rzeczy.
środa, 18 kwietnia 2012
Odległość i czas
"Jest czas rodzenia i czas umierania, Czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono (...), Czas szukania i czas tracenia (...), Czas rozdzierania i czas zszywania, Czas milczenia i czas mówienia, Czas miłowania i czas nienawiści, Czas wojny i czas pokoju." (Paulo Coelho: "Jedenaście minut")
Na wszystko przyjdzie czas, oczywiście. On też pokaże, ile ten związek przetrwa mimo przeciwności losu. Dzisiejszy post napiszę w innej formie. Niech to będzie wywiad z samym sobą o miłości na odległość:
niedziela, 15 kwietnia 2012
Dzisiaj
"Napisać mógłbym wiersz, lecz jak odnaleźć rym, który uwielbi imię Twoje? Na zawsze z Tobą być, śnić z Tobą Twoje sny. Jak mam Ci o tym opowiedzieć?" - jak zwykle z resztą ta piosenka towarzyszyła mi, gdy jechałem z dworca autobusowego do domu. Dzisiaj minął długo oczekiwany dzień. Nie wiem, co myśleć. Właściwie nie powinienem dzisiaj już nic pisać.
sobota, 14 kwietnia 2012
Jutro
Od pierwszego posta mogliście przeczytać jakie miałem myśli, jak bardzo były powątpiewające lub wręcz przeciwnie - optymistyczne. Bywały chwile, w których nie wierzyłem, że taki układ ma sens. W miłości takiej jak nasza, gdzie spotykamy się co miesiąc i mieszkamy daleko od siebie, potrzeba dużo cierpliwości i odwagi. Nie każdy potrafi przezwyciężyć własne słabości w postaci pokus dnia codziennego dla drugiej osoby.
środa, 11 kwietnia 2012
Idealny związek cz.2
Bez podziału na części - klik, część pierwsza - klik.
Comiesięczne przyjazdy do siebie, tęsknota, niemożność zmiany naszej sytuacji.
Comiesięczne przyjazdy do siebie, tęsknota, niemożność zmiany naszej sytuacji.
Prościej byłoby, gdybym miał dziewczynę, która mieszka niedaleko mnie, młodszą o rok, dwa (a byłaby taka osoba), o podobnych poglądach i zainteresowaniach (choć to nie jest zasadą, by móc się dogadać).
wtorek, 10 kwietnia 2012
Idealny związek cz.1
...nie istnieje. Zawsze będą występować jakieś kłótnie, różnice zdań, przekonań, opinii na jakiś temat. To naturalne. Problemy są i będą. Nie możemy ich w żaden sposób uniknąć. Są jednak związki (dwojga ludzi, nie chemiczne) bardziej lub mniej dobrane. Chociaż chemia akurat ma tutaj wiele do powiedzenia.
Utrudniamy sobie życie. My ludzie. Dzisiejszy post jest dyktowany przez logikę - podobnie jak w dyskusji o Bogu. A więc mamy (w przypadku mojej sytuacji):
niedziela, 8 kwietnia 2012
Dzień dwudziesty pierwszy
Trzy tygodnie temu zacząłem pisać bloga pod natchnieniem narkotyku, którym była Ona. Tego też dnia widziałem ją ostatnio. Tak powstały "dwie godziny". Tydzień później wpadłem na pomysł, by kontynuować wątek uczuć cotygodniowych, czego efektem jest post "siedem dni". Czułem się w obowiązku i z konieczności wypisania swych myśli na bloga, gdyż taką też miałem potrzebę, napisałem "Czternaście dni. Uczucia".
piątek, 6 kwietnia 2012
Bóg a Miłość cz.2
Nie jestem ateistą, wierzę tylko w to, co może być jakoś racjonalnie wytłumaczone. Na przykład przez naukę, która dzisiaj (tj. XXI wiek) nie jest na tyle rozwinięta, byśmy byli w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania dotyczące nas, wszechświata i rzekomego istnienia Boga.
czwartek, 5 kwietnia 2012
Bóg a Miłość cz.1
Bóg - gdyby założyć jego istnienie - pomaga nam w życiu, nie jest ważne czy jesteśmy katolikami, muzułmanami, czy buddystami. Czy rzeczywiście On (by okazać szacunek dla wierzących - z wielkiej litery) istnieje? Mamy jakieś dowody na to? Nie będę się nad tym zastanawiał, zadawał mnóstwa pytań, ponieważ tematyką mojego bloga jest miłość. Nawiązując więc do niej zaczynam rozważania - najpierw o religii.
wtorek, 3 kwietnia 2012
Dopóki Miłość nas nie rozłączy
Smutne jest to, że w chwilach szczęścia myśli się o rozstaniu. Taki jest świat. Musimy być realistami. Przecież każdy z nas nieraz się na kimś zawiódł i jeszcze nie raz zawiedzie. Dotyczy to nawet osób, które kochamy. Prędzej, czy później pewnie dojdziemy do wniosku, że dłużej już nie wytrzymamy. A może odwrotnie? Dzięki tej "rozłące" w postaci tylko comiesięcznego spotykania się będziemy potrafili rozmawiać o uczuciach, zaufać sobie, pokochać... bardziej. Na zawsze. Idealny scenariusz. Jednak życie może spłatać nam figla, doskonale o tym wiem. Wiemy? Zapewne.
niedziela, 1 kwietnia 2012
Czternaście dni. Uczucia
"Człowiek może wytrzymać tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najgorsza udręka, najcięższa tortura." (Paulo Coelho: "Jedenaście minut").
Istotnie samotność i czas to główna przeszkoda w związkach na odległość. Do tych dwóch rzeczy musimy się przyzwyczaić. Po prawie siedmiu miesiącach wcale nie jest to prostsze. Jedynie bardziej naturalne. Czytałem gdzieś, że w takim "układzie" można wytrzymać od osiemnastu miesiący do trzech lat. Ci psychologowie. My wytrzymujemy siódmy z nadzieją na lepsze dni i udane wakacje. Wspólne. Ciekawe co by powiedzieli ci wyżej na ten temat...
Subskrybuj:
Posty (Atom)